Logo Polsko-Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa

Prognozy ekonomistów studzą optymizm Berlina

  • News

Po ponad dwóch latach stagnacji niemiecka gospodarka wychodzi z dołka. Z najnowszej wspólnej diagnozy pięciu czołowych instytutów ekonomicznych, DIW Berlin, Ifo z Monachium, IfW Kiel, IWH Halle i RWI Essen, wynika, że PKB wzrośnie w tym roku o 0,2 proc., a w kolejnych latach odpowiednio o 1,3 i 1,4 proc.

Prognozy ekonomistów studzą optymizm
Canva

Po ponad dwóch latach stagnacji niemiecka gospodarka wychodzi z dołka. Z najnowszej wspólnej diagnozy pięciu czołowych instytutów ekonomicznych, DIW Berlin, Ifo z Monachium, IfW Kiel, IWH Halle i RWI Essen, wynika, że PKB wzrośnie w tym roku o 0,2 proc., a w kolejnych latach odpowiednio o 1,3 i 1,4 proc. To pierwsza od dawna dobra wiadomość zza Odry. Jednak optymizm nie trwa długo, autorzy raportu ostrzegają, że poprawa może okazać się krótkotrwałym „słomianym ogniem”.

 

Strukturalne słabości przykryte wzrostem

 

Eksperci podkreślają, że ożywienie opiera się przede wszystkim na wewnętrznym popycie i wyższych realnych dochodach gospodarstw domowych. To może przełożyć się na lepszą sytuację na rynku pracy i nieco silniejszą konsumpcję. Jednak fundamenty wzrostu pozostają kruche. Ostre słowa padają pod adresem rządu. Ekonomiści zarzucają mu nieumiejętne wykorzystanie dodatkowych środków, zarówno 500 mld euro z tzw. funduszu specjalnego, jak i poluzowania reguł fiskalnych na rzecz wydatków obronnych. Według nich środki te wprawdzie tworzą impuls gospodarczy, ale często wydawane są z dużymi opóźnieniami, a w praktyce służą również unikaniu koniecznej konsolidacji finansów publicznych.

 

Erozja potencjału wzrostu

 

Najpoważniejsze ostrzeżenie dotyczy potencjalnego tempa wzrostu, które, jak szacują eksperci, może spaść z obecnych 0,6 proc. do zaledwie 0,2 proc. pod koniec dekady. „Perspektywy pogarszają się, gospodarka nadal stoi na chwiejnych nogach”, ostrzegają autorzy diagnozy. Minęły już czasy, gdy Niemcy opierały siłę na eksporcie, solidnym zatrudnieniu i stabilnych finansach publicznych. Instytuty formułują jednocześnie dwanaście rekomendacji, które mogłyby odwrócić niekorzystne trendy. Wskazują m.in. na konieczność szybkiej ratyfikacji umowy handlowej z Mercosur, powrotu do tzw. czynnika zrównoważenia w systemie emerytalnym czy większego wykorzystania mechanizmów rynkowych w polityce energetycznej i klimatycznej, zwłaszcza handlu emisjami.

 

To ma być „jesień reform”, w przeciwnym razie Niemcom grozi scenariusz, w którym nowa konstrukcja finansów publicznych nie powstrzyma dalszego zadłużania, prowadząc do ryzyk dla stabilności finansowej i cenowej całej strefy euro. Czy Berlin wykorzysta ten moment na głębsze reformy, czy też pozwoli, by obecne ożywienie okazało się tylko krótkim epizodem? Ekonomiści nie mają wątpliwości: bez zdecydowanych działań czasy trwałego wzrostu w największej gospodarce Europy mogą odejść do przeszłości.

W kategoriach:

Przeczytaj najnowsze artykuły

Zobacz wszystkie artykuły

Szukasz czegoś innego?

W naszym centrum informacyjnym znajdziesz najnowsze wiadomości, pliki do pobrania, filmy, podcasty.

Przejdź do centrum informacyjnego